Kilka miesięcy temu szukałam informacji nt. nadpobudliwości psychoruchowej. Potrzebowałam informacji o objawach i jak można pomóc dziecku z takimi zaburzeniami. Chciałam sobie i wszystkim wokół udowodnić że problem mnie nie dotyczy. Poniekąd mi się to udało, ale o tym innym razem.
Dziś chcę wspomnieć o tym co udało mi się znaleźć. Przede wszystkim znalazłam przykazania rodzica, które są autorstwem Janusza Korczaka. Przykazania są napisane w formie życzeń wyrażanych przez dziecko. Gdy je pierwszy raz czytałam to, przyznam szczerze, ryczałam jak bóbr. Moje przykazania wiszą na lodówce, po to żebyśmy ja i Mąż w każdej chwili mogli sobie przypomnieć każdy punkt.
1) Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony. – nadal uczę się asertywności. Moim dzieciom z racji tego, że nie mogę być z nimi w ciągu dnia próbują wykorzystywać ten argument do uzyskania np. nowej zabawki.
2) Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa. – ale nie krzycz. Przyznam, gdy od rana słyszę kłótnie, bądź jęczenie „mama to, mama tamto”, trudno jest powstrzymać się przed tym, żeby nie wrzasnąć na dziecko. Ale mam radę: wyjdź z pokoju, wróć jak uśmiech i cierpliwość wróci
3) Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe. – zawsze reaguj na złe zachowanie dziecka. Ja już wiem, że ignorowanie pewnych rzeczy się nie sprawdza.
4) Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą. – przez to szybciej nie dorosną. Pamiętasz, jak było super, gdy miałaś/miałeś 7 lat?
5) Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy. – moje dzieci zwracanie uwagi przy innych bardziej zawsze nakręcało. Poza tym postaw się w ich sytuacji: jak czujesz się gdy szef zwraca Ci uwagę w obecności całego zespołu? Nie fajnie, prawda?
6) Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych. – to jest moment na to, żeby wiedziały że każde działanie ma swoje konsekwencje – niestety nie zawsze dobre.
7) Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości. – a Ty nie popełniasz błędów?
8) Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga! – warto zrozumieć, że dzieci często w taki sposób wyrażają swoje emocje. Inaczej nie potrafią. Do Ciebie należy, żeby je tego nauczyć.
9) Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę. – paluszek i główka to szkolna wymówka czasami po prostu chce się przytulić.
10) Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy. – wiem, że trudne do wykonania. Czasami odpuść – naprawdę warto!
11) Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi. – składaj tylko obietnice, które masz zamiar spełnić. Zaufanie trudno odbudować.
12) Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy. – słuchaj i obserwuj. Nie zawsze powiem w prost czego potrzebuje.
13) Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa. – zaufaj! Ktoś mi powiedział, że do dziecka trzeba mieć ograniczone zaufanie, ale kto ma mu ufać, jeżeli nie rodzice?
14) Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie. – konsekwencja nie musi oznaczać karania za złe uczynki. Dzieci nas obserwują, dlatego jeśli Ty nie kończysz swoich spraw, to ono tego też nie będzie robiło.
15) Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej. – korzystaj ze tego, że jeszcze pyta. Jutro może przestać i zatęsknisz za tym.
16) Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są. – ty nie widziałaś/widziałeś potworów w szafie?
17) Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło. – nic dodać, nic ująć.
18) Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy. – póki nie robi sobie krzywdy, czemu nie?
19) Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało. – a takie to było niezdarne kilka lat temu. Pomagaj.
20) Nie bój się miłości. Nigdy. – to wg mnie powinno stać na pierwszym miejscu. Po prostu, kochaj. Zobaczysz, odwdzięczy się.
Ja jeszcze do tego dodaję 10 próśb dziecka nadpogudliwego:
- Pomóż mi skupić się na jednej czynności. – zbyt dużo zadań sprawi, że nie wykona żadnego.
- Chcę wiedzieć co się zdarzy za chwilę. – niestety czasami trudno jest przewidzieć konsekwencje działania, ale opowiadaj co może się stać.
- Poczekaj na mnie, pozwól mi się zastanowić. – zwolnij, kiedyś Cię zaskoczy
- Jestem w kropce, nie potrafię tego zrobić, pokaż mi wyjście z tej sytuacji. – pokieruj, ale nie wykonuj za dziecko.
- Chciałbym od razu wiedzieć, czy to, co robię, jest zrobione dobrze. – daj informację zwrotną po każdym zadaniu.
- Dawaj mi tylko jedno polecenie na raz. – cierpliwości. W ten sposób wypracujesz też pewne nawyki.
- Przypominaj mi, żebym się zatrzymał i pomyślał. – koniecznie!!!
- Dawaj mi małe zadania do wykonania, kiedy cel jest daleko- gubię się. – pamiętaj, żeby chwalić po każdym dobrze wykonanym zadaniu.
- Chwal mnie chociaż raz dziennie – bardzo tego potrzebuję.
- Wiem, że potrafię być męczący, ale czuję, że rosnę, kiedy okazujesz mi, jak mnie kochasz!- kochaj najmocniej na świecie. Tylko wtedy osiągniesz sukces.
Pamiętaj, że jesteś dobrą Matką. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.