Postanowiłam wykonać badanie w ramach NFZ, bo przecież też mam do tego prawo, płace składki i dlaczego w zasadzie mam wykonywać wszystkie badania prywatnie? Czekałyśmy miesiąc, a gdy już nadszedł ten moment Pani, która je wykonywała zapytała mnie dlaczego w zasadzie to robimy. Rozumiecie??? Bo ja nie. Mam skierowanie od lekarza, a tu pytanie dlaczego. Więc przytoczyłam kobiecie, to co było wpisane na skierowaniu, czyli: brak oczekiwanego przyrostu masy u dziecka. Ale to nie wystarczyło, bo pani postanowiła drążyć temat. I zaczęła wypytywać mnie dalej dlaczego, czy mieści się w centylach, czy zaczęła spadać? Bardzo się oburzyła, gdy stwierdziłam, że ja z lekarką rozmawiam o tym, czy Mała prawidłowo przybiera i jak mogę jej pomóc, nie rozmawiamy o centylach, bo to mnie nie interesuje. Przy pierwszym dziecku faktycznie analizowałam te wszystkie siatki, a teraz to mnie interesuje tylko czy moje dziecko jest zdrowe i czy prawidłowo się rozwija; po jasną Anielkę mi centyle. Dopiero po poinstruowaniu mnie, że na końcu naszej książeczki zdrowia są siatki centylowe i żebym je sobie porównała, Pani zaczęła badanie. I się zaczęło, że dziecko zrobiło siusiu i że ma pełny brzuszek, bo jadło. Pytałam zapisując Olę na badanie, czy mam ją jakoś do niego przygotować, ale uzyskałam odpowiedź, że nie, wiec jak każda matka nakarmiłam dziecko przed wyjściem z domu, żeby nie płakała. 8-miesięczne niemowlę nie mogę zmusić do tego, żeby nie zrobiło siusiu, bo ma pampersa, po za tym jest za małe. Jeśli będziecie musiały kiedyś wykonać małemu dziecku USG brzuszka to wiedzcie, że nie ma wskazań do szczególnego przygotowania do badania. Czytaj dalej profilaktyka? ale po co?
profilaktyka? ale po co?
Jeśli tak będzie wyglądała dalsza opieka medyczna dla naszych dzieci to nie widzę przyszłości. A skąd takie przemyślenia u mnie? Otóż kilka tygodni temu byłam z Olą na USG brzuszka – tak w ramach profilaktyki, bo mała słabo przybierała na masie i nasza pediatra chciała sprawdzić czy wszystko w porządku. Oczywiście wszystko jest ok choć, będąc na badaniu nie byłam tego do końca pewna.